W tym roku pierwszy raz od kilku lat jadę na świeta do domu. Nadal ich nie obchodzę, to akurat zmianie nie uległo, ale zmieniło się natomiast to, że stałam się do bólu sentymentalna. Dlatego jadę.
Stare miejscówki, pogaduchy z babcią, ciepłe herbatki i korzenne ciasteczka. Takie pierdoły, a jednak zaczęły mnie strasznie cieszyć. Nie wiem, co się dzieje. Starość? Ciąża? Żadne z tych. Po prostu zmiany w głowie.
Męczę jutuba piosenkami z podstawówki, planuję zrobić na ścianie galerie ramek ze zdjęciami z różnych czasów, piję non stop oranżadę w szkle. I powiem Wam, że to wszystko jest po prostu fajne i cieszy szalenie.
A co do nowości, to zaproszono mnie do publikacji artykułu w magazynie Vege!. Obczajcie w empikach najnowszy numer. Znajdziecie tam też dużo przepisów , które pozwolą Wam ogarnąć bezmięsne święta i zamknąć narzekające buzie rodziny.
Sama publikować świąŧecznych przepisów nie będę, bo już kiedyś pojawił się ultra mix 20 potraw. Możecie do woli wybierać pośród propozycji stąd. Część z nich pewnie znowu zagości na rodzinnym stole, a w głowie mam pomysł na nowe ciasto, na które przepis postaram się tutaj zamieścić po świętach.
A dzisiaj coś, co możecie przygotować w domu w ramach prezentu dla bliskich. Przepis to wariacja na temat jednego z tych, zamieszczonych w najnowszym Vege!
Ciasteczkowe trufle z gorzką czekoladą i wiśniówką obtaczane w gorzkim kakao
- 100 g ciastek digestive
- 1 szklanka daktyli bez pestek
- pół tabliczki gorzkiej czekolady
- 2 kieliszki wiśniówki
- pół szklanki kakao + kakao do obtoczenia
Ciastka rozdrobnić blenderem na proszek lub - dla uzyskania tego samego efektu - wpakować je w worek i przejechać kilka razy wałkiem do ciasta. Daktyle wraz z kakao, rozpuszczoną czekoladą i wiśniówką zmiksować blenderem na gładką masę. Połączyć z ciastkami. Z masy formować kulki wielkości orzecha włoskiego i obtaczać je w kakao.
7 komentarzy:
czy ja już miałam okazję tego spróbować u ciebie? Bo nie przypominam sobie,żeby w tych superowych pralinach,którymi mnie częstowałaś był daktyl..a ja daktyle uwielbiomm
U la la :D
a jak wyszłoby bez wiśniówki? rozumiem, że tylko do smaku jest dodana?
Wera, mogla je jesc. robilma wtedy dwa rodzaje i wygladaly podobnie, a jeden przepis poszedl do vege.
anonimowy - wisniowka dodana typowo do smaku. mozesz to pominac albo zastapic np syropem wisniowym.
cudownie wyglądają, dodaję do zakładek i na dniach się za nie zabieram. dzięki za tą stronę:)
czekolada i wisnie, to jedno z najlepszych polaczen smakowych na swiecie :D na pewno wyprobuje :D tymczasem polecam piegus cytrynowe i inne, pyszne przepisy :)
http://piknikowo.blogspot.com/2012/04/przepis-na-piegus-cytrynowy-la.html
Najlepszy deser jak i przekąska
Prześlij komentarz