Zebrało się trochę zdjęć jedzenia z ostatnich dni. Generalnie bardzo rzadko jadam zupy , stąd też stosunkowo mało przepisów na nie. Zupy w mojej kuchni pojawiają się tylko i wyłącznie wtedy , kiedy mamy zbyt dużo śmietnikowych warzyw i nie nadążamy z przerobieniem (zawsze idealne warzywne zupy krem ze wszystkiego co się nawinie) bądź też wtedy, kiedy nie chce/nie mogę spędzać za dużo czasu przy gotowaniu.
Teraz było inaczej. Pyszne młode buraczki z ogródka doczekały się honorowego dania. Część liści poszła do różnych sałatek, inspirowanych tymi i tymi przepisami.
Ale i tak nie ma lepszego pomysłu na młode buraki niż botwinka. W tym wypadku nie taka klasyczna , bo zabielana mlekiem kokosowym :) Połączenie mistrz , słodkawy smak przypominający śmietankę, a zapach kokosów ledwo wyczuwalny, jednym słowem można oszukiwać. Aha - zupa była w 99% freegańska :) (właśnie za wyjątkiem ww. mleka)
Składniki:
Marchew siekamy w kostkę, pora w talarki i całość przesmażamy minutę na oleju. Botwinkę siekamy, liście odkładamy na bok, a łodyżki i bulwy dodajemy do garnka z pozostałymi warzywami i znowu chwilę smażymy. Dolewamy wodę, dodajemy przyprawy i sól i gotujemy przez 10 minut. Następnie dodajemy resztę botwinki oraz posiekaną natkę i liście selera. Gotujemy przez kilka minut , aż zmiękną. Mleko mieszamy dokładnie z łyżką mąki pszennej i dolewamy na sam koniec do zupy , ciągle mieszając.
Przed podaniem można posypać kiełkami, koperkiem, pietruszką czy czym sobie wymyślicie.
Teraz było inaczej. Pyszne młode buraczki z ogródka doczekały się honorowego dania. Część liści poszła do różnych sałatek, inspirowanych tymi i tymi przepisami.
Ale i tak nie ma lepszego pomysłu na młode buraki niż botwinka. W tym wypadku nie taka klasyczna , bo zabielana mlekiem kokosowym :) Połączenie mistrz , słodkawy smak przypominający śmietankę, a zapach kokosów ledwo wyczuwalny, jednym słowem można oszukiwać. Aha - zupa była w 99% freegańska :) (właśnie za wyjątkiem ww. mleka)
Składniki:
- 2 pęczki botwinki
- 3 młode marchewki
- kawałek pora
- kilka łodyżek natki pietruszki i listków selera
- sól, pieprz, 1 liść laurowy, 2 ziarenka angielskie
- mała puszka mleka kokosowego
- łyżka mąki pszennej
- łyżka oleju
- 2,5 l wody
Marchew siekamy w kostkę, pora w talarki i całość przesmażamy minutę na oleju. Botwinkę siekamy, liście odkładamy na bok, a łodyżki i bulwy dodajemy do garnka z pozostałymi warzywami i znowu chwilę smażymy. Dolewamy wodę, dodajemy przyprawy i sól i gotujemy przez 10 minut. Następnie dodajemy resztę botwinki oraz posiekaną natkę i liście selera. Gotujemy przez kilka minut , aż zmiękną. Mleko mieszamy dokładnie z łyżką mąki pszennej i dolewamy na sam koniec do zupy , ciągle mieszając.
Przed podaniem można posypać kiełkami, koperkiem, pietruszką czy czym sobie wymyślicie.
2 komentarze:
Właśnie będę robiła, tylko ze śmietaną sojową :)
A.
jak dla mnie wersja z kokosowym jest genialna! Kłaniam się nisko, Agatko! :*
Prześlij komentarz