Ostatnio ciągle mam ochotę na słodkie. Cukier mogłabym sypać z torebki prosto do buzi. Poniżej efekt takich pragnień - muffinki (babeczki jak kto woli) . Krem jest słodką wersją tegoż dipu .
Ciasto: (proporcje na 20 sztuk)
1,5 szkl. mąki
niecała szkl. waniliowego mleka soy/ryż/migdał
1/3 szkl. oleju
plaska łyżeczka proszku do pieczenia
kilka kropel aromatu waniliowego
150 gram borówek
Krem:
100 gram orzeszków nerkowca
3 łyzki wody
trochę cukru trzcinowego do smaku
Wszystkie składniki ciasta (oprócz owoców) wrzucić do miski i zmiksować na gładka masę. Dodać borówki i delikatnie wymieszać. Wylać do przygotowanych wcześniej foremek i piec w temperaturze 200 st. C przez około 20 minut.
Krem przygotowuje się w następujący sposób - wrzucić wszystko do miseczki i porządnie zmiksować blenderem. Jeśli macie dziadowski sprzęt - tak jak ten mój, to radzę rozdrobnić wcześniej orzeszki, żeby nie połamać ostrza :) Po wystudzeniu muffinek- udekorować je .
Rada na dziś i generalnie na przyszłość.
Wiem, że papierowe foremki są bardzo ładne, bywają nawet takie kolorowe we wzorki na lansie, a do tego są praktycznie - bo przecież nie trzeba potem niczego myć. Wystarczy zjeść, wyrzucić i po kłopocie .
No właśnie - wyrzucić . Czy to aby na pewno znaczy po kłopocie? Statystyki podają, że człowiek przeciętnie produkuje około kilograma śmieci na dobę. W prostym rachunku - na rok wychodzi tego około 360 kilogramów, a Ziemię zamieszkuje około 6 miliardów ludzi. Dalej nie muszę liczyć...
Czy nadal chcesz używać papierowych foremek, bo są praktyczne ? Czy nie lepiej włożyć troszkę starań i używać produktów wielokrotnego użytku?
Nie chodzi tutaj tylko o formy do babeczek. Ale o Planetę trzeba dbać nawet przy tak - pozornie - błahych sprawach.
Smacznego!
1 komentarz:
dobrze prawisz z tymi papierowymi foremkami. a krem z nerkowców-wohoo, sounds good :)
Prześlij komentarz