środa, 4 sierpnia 2010

Moccha ciacha z lukrem.


Bez kitu, to chyba jedne ze smaczniejszych ciastek jakie jadłam. Nie dość , że mają dobrą konsystencję - ultra mięciutkie, ciągnące się, takie "chewy" jakby rzec po angielsku. To jeszcze kawowy smak - aaaaa. I lukier na koniec - mistrz!
Koniecznie wyprobujcie, bo bardzo łatwe i szybkie w wykonaniu. Przepis zaczerpnięty stąd.

Składniki na 20 ciasteczek:

  • 2 szkl. mąki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 2 łyżki kawy rozpuszczalnej (jeśli ktoś nie uznaje kofeiny to z powodzeniem może zastosować zbożową)
  • 1/4 szkl. ciepłego mleka roślinnego
  • 3/4 kostki margaryny, pokrojonej w kostkę
  • 3/4 szkl. cukru trzcinowego
  • 1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią

Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i solą. Kawę rozpuścić w ciepłym mleku. W dużej misce utrzeć margarynę z cukrem. Dodać kawę i wymieszać. Następnie partiami dodawać suche składniki i ucierać , ucierać , ucierać na gładką masę. Potem formować kulki wielkości orzecha włoskiego i układać na blasze, lekko tylko spłaszczając. Pieć 10 minut w temperaturze 200 stopni.

A kiedy ostygną polać lukrem kawowym - pół szklanki cukru pudru wymieszaj z miksturą przygotowaną z łyżeczki kawy rozpuszczonej w dwóch łyżkach wrzątku. W razie gdyby wyszła gęsta pasta dodawaj odrobinę wrzącej wody do uzyskania zadowalającego efektu. Konsystencja powinna być taka lejąca jak gęsty syrop/karmel , a potem lukier przed zjedzeniem powinien stwardnieć.

7 komentarzy:

asieja pisze...

bez kitu, fajne muszą byc te ciastka (((:

Svemir pisze...

Są świetne :) Jesteś dla mnie niewyczerpanym źródłem inspiracji!

ilovetofu pisze...

asieja, no bo są! spróbuj koniecznie.

mysterious: ino schlebiasz mi! dziekuje:)

xvegeliciousx pisze...

ale sobie dogadzasz :), a ja wciąż bez piekarnika, ale może to się zmieni od października i wtedy z pewnością wypróbuję i dam Tobie do oceny :p

inshaallah pisze...

"The 100 Best Vegan Baking Recipes" Krisa Holecheka, strona 38 - wiem, ze gdzies juz to widzialem

ilovetofu pisze...

tak wlasnie :) kris holechek to kobieta:) myslalam, ze umiescilam zrodlo. juz poprawione:)

Anonimowy pisze...

a czy na oleju wyjda ?:)