Przez ostatnie dni, kiedy nie postowałam, uzbierałam zdjęcia kilkunastu rożnych potraw i nie wiem teraz, na co się decydować. Postaram się po prostu stopniowo i systematycznie zamieszczać wszystkie.
Co do postu poprzedniego - jeszcze mam zapasy, więc zamawiajcie, zamawiajcie.
Teraz przepis. Do przyrządzenia tych babeczek potrzebujecie proszkowej zielonej herbaty matcha. Można ją dostać w większości herbaciarni czy sklepów typu "kuchnie świata". Jedynym minusem jest jej wysoka cena (30 złotych za 50 g)Ja swoją nabyłam jakiś czas temu na promocji i postanowiłam koniecznie wypróbować do zielonych wypieków. Poza ekstra kolorem babeczki smakują po prostu jak pyszna słodkawa herbata. Są miękkie i rozpływają się w buzi, ot co.
Składniki (na 12 sztuk)
- 1 szkl. mleka migdałowego d.i.y.
- 1 łyżeczka octu jabłkowego lub soku z cytryny
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 2 łyżki mąki kukurydzianej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki soli
- 3 łyżki herbaty matcha
- 1/3 szklanki oleju
- 1/3 szklanki cukru trzcinowego
- kilka kropel aromatu waniliowego
- 0,5 szkl. cukru pudru
- 2 łyżki gorącego mleka migdałowego lub dowolnego roślinnego
- płaska łyżeczka herbaty matcha
- wrzątek - tyle, ile potrzeba do uzyskania gęstej lukrowej pasty
Mleko mieszamy z octem/sokiem z cytryny i zostawiamy na kilka minut. W tym czasie w dużej misce mieszamy mąkę pszenną, kukurydzianą, proszek, sól i herbatę matcha. W drugiej mieszamy olej, cukier i aromat waniliowy, po czym dodajemy do tego mleczną miksturę. Następnie suche składniki partiami dodajemy do mokrych i dokładnie łączymy wszystko. Napełniamy foremki i pieczemy przez 20 minut w temperaturze 180 stopni C.
Jak ostygną to dekorujemy lukrem, który przyrządzimy w takiej kolejności : mieszamy dokładnie cukier puder i herbatę, dodajemy mleko i potem tyle wrzątku , aby uzyskać gęstą lejącą się pastę.
4 komentarze:
Lubię bardzo matchę w wypiekach:) - z chęcia bym wszamała:D
Zazwyczaj do babeczek daje max. 1 łyżeczkę, wtedy jaśniejsze. W sumie kieruje się skąpstwem:D.
Elegancka filiżanka!
widzę, że też ci błotniasty kolor wychodzi. Nie wiem, jak ludzie to robią, że mają jaskrawozielone te babeczki.
Azzahar - Mniej herbaty;)
hmmm... wypieki z matcha sa kuszace, tyle, ze ja za bardzo nie mam ochoty, ani na pieczenie ani na gotowanie. Coz, to co bylo zawsze odskocznia, wyzyciem, odreagowaniem, ostatnio w ogole sie nie sprawdza. Podobno na tyle sie znamy na ile nas sprawdzono.
Prześlij komentarz