wtorek, 23 lutego 2010

I Love Tofu prezenterką programu radiowego vegAnize ! Słuchaj w każdą środę o 21.00 na www.alteradio.pl

Ostatnio moja aktywność blogowa znacznie spadła, a to wszystko za sprawą nowiny zapowiedzianej w temacie. Dzieje się ostatnio dość sporo, a dodatkowo jakiś czas temu wystąpiono do mnie z propozycją prowadzenia swojego programu w radio internetowym. Trochę się wahałam, ale w końcu postanowiłam się tego podjąć.

Już teraz możecie posłuchać efektów
vegAnize!
pierwsza audycja w tą środę,
24 lutego, 21.00 , www.alteradio.pl



Parę słów o samym programie:

Weganizm, straight edge, głęboka ekologia, anarchoprymitywizm. Refleksje związane z kondycją współczesnego świata i społeczeństwa. Informacje , wywiady, ciekawostki . Poza tym sporo wegańskich przepisów i porad kulinarnych. A to wszystko okraszone dużą dawką muzyki hc/punk.


Do usłyszenia!

***
Obiecuję jednocześnie powrót do bloga i dalsze rozkminy kulinarno-refleksyjne. Narazie na zachętę przepis na ultra szybkie boczniaki w chrupiącej czosnkowej panierce z sosem z nerkowców.




Po wcześniejszych przejściach z boczniakami, kanią i innymi wielkimi panierowanymi grzybami, które to z reguły kończyły się biegiem do kibla, nie mogłam się długo przemóc. Dodatkowym argumentem na ich niekorzyść było to, że boczniaki są z reguły pakowane w plastikowe tacki i owinięte kilogramem folii. Staram się zawsze zwracać uwagę na opakowania , w jakich są produkty, które kupuję. Przestrzegam tej zasady do tego stopnia, że niedość , że na ryneczek chodzę ze swoimi torebkami, to jestem też gotowa nie kupić produktu, jeśli ma opakowanie niezbyt przyjazne środowisku , a nie ma opcji wykorzystania go ponownie (co można np. zrobić z opakowaniem po surówce czy butelką po soczku). Jednak wędrując po rynku toruńskim natrafiłam na stoisko z boczniakami na wagę i zakupiłam kilka na próbę przywrócenia dobrych stosunków.

Wyszły ekstra. Początkowo chciałam wyprobować przepis Madzi na panierkę migdałową, ale płatki się skończyły.

Podeszłam je starym dobrym sposobem - panierka z mąki kukurydzianej i bułki tartej, obficie przyprawiona czosnkiem, solą i pieprzem. Kawalki kapeluszów zamaczaj w mące wymieszanej z odrobiną wody ( mikstura ma mieć konsystencję podobną do rozbełtanego jajka), a potem obtaczaj w bułce tartej wymieszanej z solą, pieprzem i rozgniecionym ząbkiem czosnku (bądź szczyptą granulowanego). Smaż z obu stron do zbrązowienia.

Sos przygotujesz w następujący sposób : namocz nerkowce na noc. Następnie odlej połowę wody, dodaj łyżkę płatków drożdżowych, łyżeczkę oleju lnianego, pół łyżeczki kurkumy, sól, pieprz i trochę czosnku. Zmiksuj wszystko na gładką masę.




4 komentarze:

xvegeliciousx pisze...

Ładnie i zapewne smakowicie. Trzymam kciuki za audycję :).
Aha, raczej nie będzie mnie na Shai Hulud, zbieram kasę na kilka wiosennych wyjazdów, w tym na pewno zawitam do Poznania przynajmniej raz, w maju, ale i tak kusi mnie wciąż to masło kakaowe... Hmm... :)

Hello Morning pisze...

extra! extra! extra! POwodzenia! szkoda, że moj pociąg kończy bieg o 21.37, bo raczej nie załapię się na pierwszą audycję :/

olga spaceage pisze...

mój chłopak utrzymuje że wszystkie grzyby są trujące i absolutnie nie należy ich jeść (poza tym jedzenie ich to przejaw ogólnie pocjodzenia ze wschodu ale bardziej ze wskazaniem na Astanę a nie Wilno) - mi się niedawno odmieniło na jedzenie po wielu latach nie jedzenia ;)

ale fajne - może by je tak do bułki wpakować?:)

Lucyna Wegankiewiczowa pisze...

Gratulacje, będe kibicowac :)