Nie, nie, nie. Tak robić nie można.
Jednak - co jest bardzo ważne - to pewne działania czasem trzeba ubrać w jakiś program. Na spontanie jest szalenie dobrze, ale często - kiedy brakuje analizy czy planu - to można zapętlić się w niezłe kółko nudy , apatii i zwątpienia. Zwątpienia w możliwości swoje i innych. I to zarówno jeśli mowa o najpoważniejszych na świecie zabawach z aktywizmem wszelako pojętym, jak i też po prostu w relacjach z ludźmi dookoła.
Zwłaszcza, jeżeli chodzi o tych najbliższych ludzi bądź tych, którzy najbliżsi stają się właśnie w Twoich oczach i głowie. Jak się nie postarasz to po prostu spieprzysz sprawę i tyle. Dlatego może niekoniecznie chcę mieć dokładny grafik na 12 miesięcy, ale gdzieś w głowie zarys jest.














I jesienią się trochę uspokoić i czytać. Dużo. W domu.
2 komentarze:
<3
Najbardziej spodobało mi się zdjęcie z rowerem (:
Prześlij komentarz