poniedziałek, 14 września 2009

Zgarnij wszystko z lodówki i zrób sałatkę!


Sałatka z tofu i kiełkami słonecznika

3 czerwone pomidory
1 żółty pomidor
garść zielonych oliwek
garść kiełków słonecznika
pół kostki tofu naturalnego
troszkę posiekanej natki pietruszki
płatki migdałowe do dekoracji
sól i pieprz do smaku
2 łyzki oleju z pestek winogron


Pomidory pokroić w kostkę, oliwki w plasterki, a tofu w cienkie paski lub mniejszą kostkę. Dodać kiełki , sól, pieprz i olej i delikatnie wymieszać. Przed podaniem posypać natką i płatkami migdałowymi.

Bardzo rzadko używam przepisów na sałatki czy surówki, bo z reguły wymyślane są tak jak ten - na zasadzie "połącz to, co masz w lodówce".

Dzieje się tak między innymi z tego powodu, że czasem zostają resztki i trzeba jakoś zakombinować, żeby jeszcze je wykorzystać.

Wszystko dlatego , że ja po prostu nienawidzę marnowania jedzenia.

Odnoszę to do wszystkich dziedzin życia.

Nienawidzę też wyrzucania sprawnych sprzętów.
A także wymieniania zawartości szafy na każdy sezon.
Nienawidzę po prostu bezmyślności ludzkiej.


Takie przemyślenia nachodzą mnie za każdym razem, kiedy przechodzę koło śmietników.

Człowiek bezmyślnie kupuje i konsumuje.
Promocje, dodatki, obniżki i całe to gówno.


Półki się uginają pod naporem całej kolekcji butów , z których większość była na nogach tylko raz (albo i nie - bo przecież "takie buty nie są do zwykłego chodzenia").
Kuchnia i lodówka pękają w szwach , bo to normalne , że dwie osoby nie są w stanie zjeść tyle ile pięcioosobowa rodzina. Ale chleba nigdy w domu nie może zabraknąć!
W markecie pojawia się telewizor wielki jak szafa, płaski jak kartka A4. Trzeba kupić, bo ten obecny juz ma dwa lata. Taki staroć nie potrafi sprostać wymaganiom. Nie można przecież pauzować transmisji meczu!


Ten świat żyje według zasady - KUPUJĘ , WIĘC JESTEM.
Dzień bez wizyty w centrum handlowym dniem straconym!

To wszystko to przecież normalna sprawa. Przecież skoro ktoś ma pieniądze- niech kupuje. To jedyna przyjemność życia. Poza tym - jak Cię widzą, tak Cię piszą.
Czego ja się tutaj czepiam.

Jak dla mnie - wątpliwa przyjemność i wątpliwa normalność.
Rozbawione panienki z rękoma uginającymi się pod naporem plastikowych toreb (wiadomo - nowe koszulki, promocyjne rajstopki, szminki powiększające usta, coca cola light) , które wbiegają w objęcia swoich pachnących mężczyzn, (ogolony u fryzjera za stówę, patrz jakie ma dobre spodnie, a jaki telefon, no no ) prosząc ich o dodatkową kasę na buty z Zary.
Można się porzygać.

Jeśli chcesz się od tego odciąć - jest ciężko. Na szczęście natura wyposażyła nas w mozg, problem tylko- czy odpowiednio z tego daru skorzystasz.

Kupuj z głową.
Kupuj to, co jest Tobie faktycznie potrzebne.
Kupuj tyle, ile możesz zużyć i zjeść.
Nie produkuj tylu śmieci, nie marnuj jedzenia, nie trać wody i prądu.
Używaj wielokrotnie, odwiedzaj lumpeksy i komisy.
Jeśli coś się zepsuje- spróbuj to naprawić.
Jeśli czegoś już nie potrzebujesz, oddaj to komuś, kto zrobi z tego użytek.

I na koniec - wszystkim opornym, którzy nie chcą używać głowy i swoją wiedzę budują tylko w oparciu o potwierdzone naukowe źródła - czyt. Wikipedia - proponuje zapoznać się z poniższą definicją:

Konsumpcjonizm to postawa polegająca na nieusprawiedliwionej (rzeczywistymi potrzebami oraz kosztami ekologicznymi, społecznymi czy indywidualnymi) konsumpcji dóbr materialnych i usług, lub pogląd polegający na uznawaniu tej konsumpcji za wyznacznik jakości życia (lub za najważniejszą, względnie jedyną wartość) – hedonistyczny materializm.

Zastanów się czy chcesz dalej brnąć w ten syf?

8 komentarzy:

mania pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
mania pisze...

Agata, jak Ty to pięknie napisałaś co ja myślę. Podpisuję się całkowicie pod tym! Sick of wasting!

saunterer pisze...

Weganinem co prawda nie jestem, ale z lubością czytuję Twoje przepisy. Komentuję zaś, by zachęcić Cię do częstszego okraszania ich przemyśleniami.

ilovetofu pisze...

do manii:
marlena? :)

do saunterer'a:
i taki mam zamiar , bo w głowie dużo siedzi:) i nie tylko czytaj z lubością - wypróbuj. zapewniam, że będzie jeszcze lepiej:)

mania pisze...

ja :)

ilovetofu pisze...

nie wiedziałam, ze czytujesz moje wypociny :)

Lucyna Wegankiewiczowa pisze...

ech, nie przetłumaczysz ludziom, że kupujesz używane ciuchy bynajmniej nie dlatego, że na nowe cię nie stać...

Gaba pisze...

Zgadzam się w 100% i miło poczytać, że ktoś takie tematy porusza :>