Ciasto powstało w efekcie prostego zabiegu zastąpienia w oryginalnym przepisie drożdzy (po prostu nie było w lodówce) mieszanką sody i proszku do pieczenia. Puszyste i pachnące. Generalnie uniosło misję.
Enjoy!
- 3 szkl. mąki
- 1 szkl. mleka sojowego
- 1 łyżka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 szkl. cukru
- 5-6 łyżek oleju
- 1/4 łyżeczki soli
- buteleczka aromatu waniliowego
- 1 duże jabłko, obrane i pokrojone w cienkie plasterki
Voila!
2 komentarze:
Zdobyłaś piekarnik?
niestety, nie. po prostu wtedy miałam maraton pieczenia na imprezę i stąd tyle wypieków.
Prześlij komentarz