Jeśli chodzi o grzyby, to zdecydowanie wolę je zjadać niż zbierać . Nie mam cierpliwości po prostu, ale tym razem 2 kilogramy podgrzybków pojawiły się w domu. Stało się tak, ponieważ przy standardowych wizytach przy śmietnikach, dostaliśmy pogrzybki, których widocznie nie udało się sprzedać na targowisku. Wiadomo, że jednym z lepszych sposobów spożytkowania grzybów jest aromatyczna zupa, zatem podaję ten przepis, ot do kolekcji :)
Składniki:
- 2 kg świeżych podgrzybków
- 8 średniej wielkości ziemniaków
- marchewka, pietruszka, kawałek pora i selera
- 3 cebule
- sól, pieprz, zioła prowansalskie, ziele angielskie , liść laurowy
- olej
- woda
Warzywa (bez cebuli) myjemy i kroimy, wrzucamy do garnka , dodajemy 2 kulki ziela angielskiego i liśćie laurowe dwa. Gotujemy do miękkości na wolnym ogniu. Grzyby czyścimy, kroimy i podduszamy na odrobinie oleju Połowę dodajemy do zupy. Cebulę siekamy, dusimy do miękkości i też dodajemy do zupy. Gotujemy jeszcze przez kilka minut. Następnie wyławiamy liście i ziele . Miksujemy całość blenderem, dodajemy odłożone grzyby i przyprawiamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz