Nie unoszę już przedzimowych zajawek pogodowych - plucha, zimno, mokre nogawki, liście na czole.
A dziś spadł śnieg, zamókł mi rower, kałuża wlała się do buta. Ble!
A jutro marznę w małym zimnym kościele i badam wszelkie szczegóły architektoniczne wewnątrz i na zewnątrz. Ble!
Wszyscy na blogach przygotowują garnki ciepłych warzyw , zup i sosów, a ja postanowiłam poprawić sobie humor słodkim kokosowym batonem w czekoladzie - identyko jak bounty.
Gdybym miała wybrać jedną rzecz, która wywołuje orgazm kulinarny - bez zastanowienia są to te batoniki.
Przerobiłam nieznacznie przepis stąd. Są strasznie łatwe do wykonania, minusem jest jedynie czas jaki trzeba poświęcić na mrożenie masy kokosowej , co dłuży się niemiłosiernie w sytuacji kiedy z jęzorem na brodzie wyczekuje się efektu końcowego.
Składniki (na 12 sztuk)
W kąpieli wodnej (miska metalowa lub szklana, wsadzona w garnek z gotująca się wodą) rozpuść olej kokosowy, dodaj do niego mleko zagęszczone / ew. mleko pełnotłuste i cukier - jeśli wybierasz tą opcję. Wymieszaj z wiórkami kokosowymi tak, aby dokładnie się połączyły. Jeśli się nie lepi, dodaj jeszcze trochę rozpuszczonego oleju kokosowego.
Następnie masę wyłóż do plastikowego pojemnika/tacki/blaszki/foremki o wymiarach mniej więcej 15x 10 cm i wstaw do zamrażarki na 2 godziny. W międzyczasie rozpuść polewę czekoladową w kąpieli wodnej. Wyciągnij z zamrażarki masę kokosową i podziel ją nożem na równej szerokości batoniki o długośći 4-5 cm. Ostrożnie obtaczaj je w rozpuszczonej czekoladzie, trochę wiorków będzie spadać. Potem wstaw do lodówki na 15 minut, aż czekolada stwardnieje.
Smacznego!
A dziś spadł śnieg, zamókł mi rower, kałuża wlała się do buta. Ble!
A jutro marznę w małym zimnym kościele i badam wszelkie szczegóły architektoniczne wewnątrz i na zewnątrz. Ble!
Wszyscy na blogach przygotowują garnki ciepłych warzyw , zup i sosów, a ja postanowiłam poprawić sobie humor słodkim kokosowym batonem w czekoladzie - identyko jak bounty.
Gdybym miała wybrać jedną rzecz, która wywołuje orgazm kulinarny - bez zastanowienia są to te batoniki.
Przerobiłam nieznacznie przepis stąd. Są strasznie łatwe do wykonania, minusem jest jedynie czas jaki trzeba poświęcić na mrożenie masy kokosowej , co dłuży się niemiłosiernie w sytuacji kiedy z jęzorem na brodzie wyczekuje się efektu końcowego.
Składniki (na 12 sztuk)
- 150 g wiórków kokosowych
- 3 łyżki oleju kokosowego
- 3 łyżki mleka kokosowego słodzonego zagęszczonego + 1 łyżka mleka kokosowego pełnotłustego (można całość zastąpić 4 łyżkami mleka kokosowego pełnotłustego, ale wtedy trzeba dodać 1/3 szklanki cukru pudru)
- opakowanie gotowej wegańskiej polewy czekoladowej
W kąpieli wodnej (miska metalowa lub szklana, wsadzona w garnek z gotująca się wodą) rozpuść olej kokosowy, dodaj do niego mleko zagęszczone / ew. mleko pełnotłuste i cukier - jeśli wybierasz tą opcję. Wymieszaj z wiórkami kokosowymi tak, aby dokładnie się połączyły. Jeśli się nie lepi, dodaj jeszcze trochę rozpuszczonego oleju kokosowego.
Następnie masę wyłóż do plastikowego pojemnika/tacki/blaszki/foremki o wymiarach mniej więcej 15x 10 cm i wstaw do zamrażarki na 2 godziny. W międzyczasie rozpuść polewę czekoladową w kąpieli wodnej. Wyciągnij z zamrażarki masę kokosową i podziel ją nożem na równej szerokości batoniki o długośći 4-5 cm. Ostrożnie obtaczaj je w rozpuszczonej czekoladzie, trochę wiorków będzie spadać. Potem wstaw do lodówki na 15 minut, aż czekolada stwardnieje.
Smacznego!
5 komentarzy:
Widziałam ten przepis i OMG! Muszę przetestowac jak najszybciej, tylko boję się, że zjem wszystkie na raz :).
Kocham kokos!
bounty? a ostatnio na snickersa jebalas hehehehehehehehehheheheheheheheheheh
pozdro z gdanska ;D
oj bo tamto jak snicekrs nie wygladalo,a to wyglada :) a ty sie nie sroj.
pozdro z wuelkape
hehehehe
se zjadlem to i bylo spoko, dobrze wyszkolilas siostre ;p
gdansk straight edge 2009 and everybody knows bueheh lol
a ty co sobie urzadziles z mojego bloga majspejsa, tej?
:)
Prześlij komentarz