Jak obiecywałam - zamieszczam kolejne zdjęcia ostatnio wyprodukowanych babeczek.
Ostatnio nie zamieszczam elaboratów refleksyjnych, a to dlatego, że wszystkie lądują w pewnym miejscu. Jak ten pomysł wypali, to oczywiście poinformuje odpowiednio.
O jednej rzeczy należy jednak napomknąć . Spójrz w kalendarz. Pierwszy października to nie tylko kombek na studia.
Mamy Miedzynarodowy Dzien Wegetarianizmu , a jutro - Dzien Zwierząt Hodowlanych.
Niech to zmusi bardziej opornych do wyprobowania jedzenia wolnego od śmierci i cierpienia. Przepisów na tym blogu znajdziecie mnóstwo, może czas w końcu wcielać to w życie?
Na razie łapcie to:
Ostatnio nie zamieszczam elaboratów refleksyjnych, a to dlatego, że wszystkie lądują w pewnym miejscu. Jak ten pomysł wypali, to oczywiście poinformuje odpowiednio.
O jednej rzeczy należy jednak napomknąć . Spójrz w kalendarz. Pierwszy października to nie tylko kombek na studia.
Mamy Miedzynarodowy Dzien Wegetarianizmu , a jutro - Dzien Zwierząt Hodowlanych.
Niech to zmusi bardziej opornych do wyprobowania jedzenia wolnego od śmierci i cierpienia. Przepisów na tym blogu znajdziecie mnóstwo, może czas w końcu wcielać to w życie?
Na razie łapcie to:
Ciasto:
1 szkl. mąki pszennej
1/2 szkl. mleka waniliowego
1/4 szkl. cukru trzcinowego
1/4 szkl. oleju
kilka kropel esencji lub aromatu rumowego
3 duże łyżki kakao
płaska łyżeczka sody
Ciasto przyrządzić w taki sam sposób , jak przy poprzednich babeczkach.
Dekoracje zrobiłam używając dużej łyzki crunchy masła orzechowego na każdą babeczkę. Czekoladowe płatki powstały w wyniku roztopienia gotowej polewy czekoladowej (sprawdz skład) i wylania niewielkiej ilości na płaski talerzyk. Nalezy rownomiernie rozlozyc ja cienką warstwą i wstawić do lodówki na około 15 minut. Jak zastygnie - łamać i powtykać w masło orzechowe.
Muffiny czekoladowe z tofu -musem czekoladowym (wyżej)
Muffiny wiśniowe z kremem z orzechów nerkowca i ciasteczek razowych (niżej)
Przepis na ciasto do czekoladowych muffinek jest identyczny jak powyżej. Całym sekretem jest tutaj mus - pomysł zaczerpnięty z Vegan Cupcakes Take Over World .
Zmodyfikowałam go nieznacznie do warunków polskich oraz moich domowych, bowiem raz - nie spotkałam się u nas z deserowymi chipsami czekoladowymi, podanymi w tym przepisie,toteż zastosowałam roztopioną polewę czekoladową. A dwa - nie miałam syropu z agawy do osłodzenia więc dodałam melasy.
Podaje zatem swoją wersję musu:
kostka naturalnego tofu (najlepsze jest takie miękkie, np. takie z różową etykietką z rysunkiem pandy firmy Solida Food)
3 łyzki roztopionej wegańskiej gorzkiej czekolady/ czekoladowej polewy
1/4 szkl. mleka sojowego
2 łyzki melasy lub syropu z agawy
kilka kropel esencji waniliowej
Pokruszyć tofu, dodać mleko , melasę i wanilię. Zmiksować wszystko blenderem na gładką masę. Rozpuścić polewę według zaleceć na opakowaniu, a jesli uzywacie czekolady to najlepsza opcją będzie kąpiel wodna. Musicie wziąc dwa garnki - jeden trochę większy od drugiego lub metalową miskę i większy od niej garnek. Wlewacie do większego garnka dużo wrzącej wody(tak, żeby "dotykała" drugiego garnka czy miski), na niego kładziecie mniejszy z pokruszoną czekoladą. Mieszacie drewnianą łyżką aż się rozpuści.
Rozpuszczoną czekoladę dodajecie do tofu i miksujecie na najnizszych obrotach. Całość przełożcie do zamykanego naczynka, ewentualnie nakryjcie folią aluminiową (aby tofu nie nabrało zapachów lodówki) i wstawcie do lodówki na pół godziny.
Nakładajcie za pomocą rekąwa lub szprycy do dekorowania ciast. Ja dodatkowo posypałam mus kuleczkami czekoladowo- waniliowym (jeszcze raz powiem - skład obadajcie!)
Pomysł na kolejne muffiny - również zaczerpnięty z tamtej książki - zrodził się z popularnego w Stanach i UK mieszania kremów i jogurtów z pokruszonymi ciasteczkami . Ja uzyłam tutaj digestive' ów (razowe herbatniki) z Marks&Spencer. Możecie użyć dowolnych wegańskich ciasteczek.
Ciasto wiśniowe:
1 szkl. mąki pszennej
1/2 szkl. mlek
1/4 szkl. cukru trzcinowego
1/4 szkl. oleju
płaska łyżeczka sody
pól szklanki wydrążonych wiśni
Składniki - poza wiśniami - zmiksować, dodać wiśnie. Przelać do foremek i piec w temperaturze 200 st. C przez 15-20 minut.
Na wierzch nałożyłam krem z nerkowców , który wymieszałam z 4 pokruszonymi ciastkami. Element wieńczący całość to ćwiartka ciastka wbita w kremową masę.
Zmodyfikowałam go nieznacznie do warunków polskich oraz moich domowych, bowiem raz - nie spotkałam się u nas z deserowymi chipsami czekoladowymi, podanymi w tym przepisie,toteż zastosowałam roztopioną polewę czekoladową. A dwa - nie miałam syropu z agawy do osłodzenia więc dodałam melasy.
Podaje zatem swoją wersję musu:
kostka naturalnego tofu (najlepsze jest takie miękkie, np. takie z różową etykietką z rysunkiem pandy firmy Solida Food)
3 łyzki roztopionej wegańskiej gorzkiej czekolady/ czekoladowej polewy
1/4 szkl. mleka sojowego
2 łyzki melasy lub syropu z agawy
kilka kropel esencji waniliowej
Pokruszyć tofu, dodać mleko , melasę i wanilię. Zmiksować wszystko blenderem na gładką masę. Rozpuścić polewę według zaleceć na opakowaniu, a jesli uzywacie czekolady to najlepsza opcją będzie kąpiel wodna. Musicie wziąc dwa garnki - jeden trochę większy od drugiego lub metalową miskę i większy od niej garnek. Wlewacie do większego garnka dużo wrzącej wody(tak, żeby "dotykała" drugiego garnka czy miski), na niego kładziecie mniejszy z pokruszoną czekoladą. Mieszacie drewnianą łyżką aż się rozpuści.
Rozpuszczoną czekoladę dodajecie do tofu i miksujecie na najnizszych obrotach. Całość przełożcie do zamykanego naczynka, ewentualnie nakryjcie folią aluminiową (aby tofu nie nabrało zapachów lodówki) i wstawcie do lodówki na pół godziny.
Nakładajcie za pomocą rekąwa lub szprycy do dekorowania ciast. Ja dodatkowo posypałam mus kuleczkami czekoladowo- waniliowym (jeszcze raz powiem - skład obadajcie!)
Pomysł na kolejne muffiny - również zaczerpnięty z tamtej książki - zrodził się z popularnego w Stanach i UK mieszania kremów i jogurtów z pokruszonymi ciasteczkami . Ja uzyłam tutaj digestive' ów (razowe herbatniki) z Marks&Spencer. Możecie użyć dowolnych wegańskich ciasteczek.
Ciasto wiśniowe:
1 szkl. mąki pszennej
1/2 szkl. mlek
1/4 szkl. cukru trzcinowego
1/4 szkl. oleju
płaska łyżeczka sody
pól szklanki wydrążonych wiśni
Składniki - poza wiśniami - zmiksować, dodać wiśnie. Przelać do foremek i piec w temperaturze 200 st. C przez 15-20 minut.
Na wierzch nałożyłam krem z nerkowców , który wymieszałam z 4 pokruszonymi ciastkami. Element wieńczący całość to ćwiartka ciastka wbita w kremową masę.
Smacznego!
2 komentarze:
burżujskie herbatniki z Marks&Spencer :P
ile sztuk muffinów z tofu wychodzi z tej ilości składników?
jakie tam burżujskie - 3,90 :) a duzo ich , no i są to chyba najtansze vgn ciastka jakie znam w polszy.
ciasto starcza na okolo 8-10 duzych muffinów
musu z tofu wystarczy na to, chyba ze nakladasz za duzo i dodatkowo podżerasz łyżeczką, tak jak ja:)
Prześlij komentarz