Ostatnio znowu zaniedbuję prowadzenie bloga, ale po weekendzie obiecuję się przyłożyć. Jak w tytule notki - jeśli macie dziś wolną godzinkę to posłuchajcie trochę moich wypocin na temat konsumpcjonizmu, o który to temat już często zahaczałam na tym blogu podczas rozmaitych okazji.
Obędzie się dzisiaj bez podawania dokładnego przepisu - zamieszczę jedynie zdjęcie tortu urodzinowego, który zrobiłam ostatnio dla mojej mamy. Przepis i metoda identyczna jak tutaj, z tą rożnicą , że do kremu dodałam pół szklanki syropu z puszki brzoskwiń, co znacznie wpłynęło na smak , a dodatkowo całość nabrała zupełnie innego charakteru wizualnego.
Obędzie się dzisiaj bez podawania dokładnego przepisu - zamieszczę jedynie zdjęcie tortu urodzinowego, który zrobiłam ostatnio dla mojej mamy. Przepis i metoda identyczna jak tutaj, z tą rożnicą , że do kremu dodałam pół szklanki syropu z puszki brzoskwiń, co znacznie wpłynęło na smak , a dodatkowo całość nabrała zupełnie innego charakteru wizualnego.
Mam na komputerze cały folder zdjęć różnych potraw jedzonych w ostatnim czasie , ale za to ani grama , aby usiąść i skonstruować notkę. Obiecuję poprawę!
5 komentarzy:
ale nasypałas tych wiorek czekoladowych: D
piękny! i tyle kremu i równioutkie placki, brawo!
przepiękny tort! wiem że idzie wiosna i tak dalej, ale zdjęcia obudziły we mnie chęć zjedzenia brzoskwiń z puszki, najlepiej takich, które by same się ułożyły na torcie ;)
jesteś mistrzem! ślinię sie na widok tego tortu *_* /natalia
:) pieczcie, pieczcie!
Prześlij komentarz