niedziela, 28 marca 2010

Waniliowe babeczki z czekoladą i jabłkami - kolejne w tym miesiącu, bowiem okazja była zacna.


Nie wiem ile tego zjadłam w tym miesiącu. Miałam ograniczać słodkie ze względu na zęby, ale wszystko poszło w łeb.

Miałam zamieścić tego posta wcześniej, ale znowu wiadomo - milion spraw na głowie. Powyższa kombinacja jest modyfikacją tego przepisu. Zamiast rodzynków wrzuciłam mnóstwo pociętej w kostkę kuwertury, wywaliłam cynamon , a reszta pozostała bez zmian. "Poczwórniłam"tylko proporcje i w piątek zrobiłam około 50 takich babeczek. Madzia z siostrą upiekły jeszcze więcej. Dlaczego?Pewnie informacje dotarły do Was z różnych źródeł. Jeśli nie, to zobaczcie sami.

2 komentarze:

jus ty na pisze...

wreszcie miałam okazję spróbować - pycha! ;)

ilovetofu pisze...

ej, pipo;] czemu nie podbilas do mnie , skoro wiedzialas, ze ja to ja;] ja cie czestowalam muffinami? nie kojarze w ogole ludzi,aaaaa;]