wtorek, 26 października 2010

Muffiny chałwowe - prawie bezcukrowe!

Przepis idealny dla wszelkiej maści diabetyków wegańskich i nie tylko, jak i także dla wszystkich z problemami próchnicznymi. Jeśli jednak nie kwalifikujecie sie do zadnej z powyzszych kategorii, po prostu spróbujcie dla własnego zdrowia od czasu do czasu zamienić tradycyjny cukier na syrop z agawy.

Dlaczego syrop z agawy jest taki wspaniały?
A to dlatego, że jest około trzykrotnie słodszy od cukru, a cechuje się pieciokrotnie niższym indeksem glikemicznym. W dużym uproszczeniu - po prostu jest zdrowszy. Syrop z agawy jest w wielu przepisach kulinarnych stosowany zamiast cukru lub miodu (jego płynna konsystencja sprawia, że z powodzeniem używam go w wielu przepisach tradycyjnie wymagających miodu). Poza tym doskonale sprawdza się w słodzeniu herbaty i zimnych napojów, a także jako polewa do naleśników czy ciast.

Syrop można dostać już w większości sklepów ze zdrową żywnością, a doszły mnie słuchy , że nawet niektóre markety zaczęły go wprowadzać. Jedyną barierą może być cena - w Polsce za nieduży słoiczek trzeba zapłacić 12 złotych. Jednak warto robić sobie zapasy zagranicą, gdzie można już dostać go za 1 euro.

Poniższy przepis totalnie bezcukrowy nie jest - a to za sprawą chałwy. Jednak cupcake'owa baza może być modyfikowana na wszelkie sposoby, tak, że bez problemu stanie się totalnie bezcukrowym deserem.

Swoją propozycję oparłam na przepisie zaczerpiętym z książki Vegan Cupcakes Take Over The World.

Składniki: (na 12 sztuk)
  • 2/3 szkl. mleka roślinnego (miałam gryczane)
  • łyżeczka octu jabłkowego
  • pół szkl. syropu z agawy
  • 1/3 szkl. oleju
  • 1 łyżeczka esencji waniliowej
  • 1 i 1/2 szkl. mąki pszennej
  • 1 lyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 150 g chałwy kakaowej (sprawdz skład, aby był wegański - trzeba się troche naszukać, bo często zawierają albuminę, białko kurze)

Wymieszaj mleko z octem. W drugiej misce połącz ze sobą mąkę, proszek do pieczenia i sól. Do mikstury mlecznej dodaj syrop z agawy, olej i esencję waniliową. Potem dodaj suche składniki partiami do mokrych i mieszaj aż się ładnie połączą. Rozkrusz chałwę i dodaj ją do masy. Napełnij foremki do muffinek i piecz w temperaturze 200 st. C przez około 20 minut.



***

Przyjdź i wyraź swój sprzeciw!



Jak co roku, 11 listopada nacjonaliści i neofaszyści z różnych organizacji planują przemarsz ulicami Warszawy. Nie chcemy, by zwolennicy ksenofobicznych i rasistowskich ideologii, którzy z dumą odwołują się do przedwojennych organizacji o jawnie faszystowskich sympatiach, znowu przeszli przez stolicę. Pomni wcześniejszych doświadczeń uważamy, że rosnącemu w siłę ruchowi narodowemu trzeba się przeciwstawić. Od dwóch lat próbujemy ich marsz zablokować. Zatrzymamy go tylko wtedy, gdy będzie nas dużo.

Jesteśmy grupą różnych ludzi i środowisk. Łączy nas sprzeciw wobec faszyzmu. Planujemy demonstrację na trasie faszystowskiego pochodu. Chcemy fizycznie go zablokować. Wykorzystamy przysługujące nam prawa obywatelskie. Zapraszamy wszystkich mieszkańców Warszawy i wszystkich, którzy zechcą przyjechać do Warszawy, do czynnego sprzeciwu wobec faszystów. Liczymy na Wasz udział w przygotowaniach, na przyjazd w zaproponowanym przez nas miejscu i czasie, na przygotowanie transparentów, na poinformowanie znajomych o naszych działaniach. Liczymy na Waszą obecność.


20 komentarzy:

Alutka pisze...

No to wygląda na to, że będziemy tam obie- z tym, że ja po drugiej stronie barykady :)
I żeby bylo jasne- nie utożsamiaj mnie z naziolami czy faszystami.. Nie lubię ani jednych ani drugich bo dla mnie to banda oszołomów ;/ ale uważam się za nacjonalistkę i narodowca.. I czasami własnie wkurza mnie to wrzucanie do jednego worka pajaców, którzy są Polakami i krzyczą "Heil Hitler" i podnoszą łapska w debilnych gestach i ludzi takich jak my..
A muffiny wydają się szałowe tylko nie wiem nawet gdzie bym mogła dostać syrop z agawy i w ogóle co to jest..

Daimyo pisze...

@Aluta
Syrop a agawy to taki nowy produkt dla ludzi, którzy chcą słodzić swoje potrawy a cukier wydaje im się niezdrowy. Jaką różnice robi dla zdrowia używanie syropu z agawy zamiast cukru to za bardzo nie wiem. Aha! Z racji posiadania większej ilości fruktozy lepiej wątrobę otłuszcza...

Hello Morning pisze...

"I'll be there, I'll be there!!!" ale po tej samej stronie barykady, co Ty Agato!!! :)

a mój syrop z agawy jeszcze leniuchuje na półce :)

ilovetofu pisze...

Aluta:
najpierw od syropu - opisalam w poście , co to jest :) i gdzie możesz go dostać. Nie wiem, z jakiego miasta jesteś, więc nie wskaże Ci sklepów. W internecie na pewno tutaj: http://www.evergreen.pl/slod-z-agawy-250g-bio-p-364.html .

A co do dwóch stron barykady, wybacz ale dla mnie również nacjonalizm i bycie narodowcem śmierdzi. Jestem w stanie uszanować to, że ktoś jest patriotą czy ma konserwatywne poglądy (mimo, że nie rozumiem i nie akceptuję takich postaw). Za to wszelkich postaw nacjonalistycznych nie dzierżę z wielu powodów - calość zasadza się na podtrzymywaniu sztucznych kategorii ograniczających jednostki , a z czym usilnie walczę. wszyscy jesteśmy ludźmi i kropka. Potem określają nas nasze działania i zachowanie. Uważam, że podziały ze wzgledu na płeć, rase, wyznanie, klase, narodowść są tylko wytworem kultury i tradycji, w której jesteśmy osadzeni. Powoduje to niesamowite nierówności i jest niesprawiedliwe. A przyznawanie pierwszenstwa swojemu narodowi, , stawianie dobra narodowego ponad dobrem jednostki to z założenia definicja nacjonalizmu . I chodzi mi tutaj o te najłagodniejsze formy jak i formy skrajne (granica między nimi jest szalenie cienka) . Takie postawy powodowały i nadal powodują wiele konfliktów, nienawiść i stwarzają niepotrzebne problemy.

Dlatego wybacz, ale idąc na tą blokadę, występuję nie tylko przeciwko faszystom i nazistom. To znacznie szerszy problem.

Piszesz, że dla Ciebie naziole i faszyści to banda oszołomów, to mam tylko jedne pytanie - dlaczego idziesz z nimi ramię w ramię? Czy uczestnictwo w takim marszu wspólnie nie świadczy o poczuciu tożsamości? O wspólnych celach , ideach i przekonaniach? I nie tłumacz mi, że marsz 11 listopada jest marszem ludzi , którzy tylko chcą upamiętnić historię swojego ukochanego kraju. Trochę rzeczy w życiu widziałam i nie uwierzę w to.

Alutka pisze...

Fakt napisałas dosyć szeroko o syropie z agawy, nie wiem jak mogłam to przeoczyć ;/

Co do ideologii to naprawdę ciekawie i długo sie rozpisałas, doceniam bo lubię poznawać zdanie kogoś kto ma odmienne poglądy niż ja, nie podchodzę do tego na zasadzie "yyyy łajt pałer i ch**". Napisałas, że nie rozumiesz i nie popierasz postawy bycia konserwatystą i patriotą. I ok, ja Ci nie każe tego rozumieć czy utożsamiać się z tym ale tak samo nie zgadzam się z Twoją postawą :) Ja po prostu zostałam tak wychowana i takie wartości przekazywano mi od dziecka. Co do uprzedzeń np. rasowych to niestety też od dawna we mnie to siedzi od kiedy banda czarnych prawie zabiła mojego ojca napadając go i okradając. Został uderzony cegłą w głowę, przez kilka miesięcy leżał w śpiączce i uwierz mi, prawie umarł. Dobrze, powiesz, że to tylko skrajne przypadki, że generelizuję. Ok, masz rację ale nie umiem w sobie przemóc tej niechęci. Może mam problemy ze sobą, nie wiem.
Czemu idę ramię w ramię z ludźmi, których uwazam za bandę oszołomów?? Bo nie idę tam dla ludzi tylko po, żeby uczestniczyć w tym wydarzeniu, które mnie dotyczy skoro uważam się za patriotkę :) Powiedz mi, czy gdyby była np. manifa dotycząca obdzierania zwierząt ze skór lub wiwisekcji i pojawiłabym się tam- to przegnałabyś mnie stamtąd czy poszłabyś ze mną ramię w ramię, wiedząc, że dla Ciebie jestem "oszołomem" ale protestowałybyśmy w słusznej sprawie, która nas jednoczy?? Bo mnie mój chłopak zawsze pyta jak ja mogę chcieć jechać na spotkanie ludzi z Eko Straży, bo przecież to są anarchiści itp, itd.. No i co z tego, dopóki jest do zrobienia rzecz, która jest dla mnie ważna np. manifestacja, protest itp, to zrobię to wszystko jedno czy to będzie anarchista czy inny lewicowiec bo walczy ze mną lub wypowiada się w danej sprawie, w której też chcę uczestniczyć. Nie idę tam dla ludzi, szczerze mówiąc mam ich gdzieś, i nie zamierzam naprawdę rozmawiać z innymi (moja społeczność mi na to nie pozwala ;).
Ideologie to zawsze temat rzeka i naprawdę nie napisałam tego, żeby się wykłócać bo to przecież wiadome, że żadna z nas nie przekona tej drugiej nawet w połowie. Podziały między ludźmi zawsze były, są i będa i to te ideologiczne jak i te o których napisałaś. Naprawdę nie jestem typem, który będzie obrzucał kogoś błotem z powodu jego przekonań.. Lubię Twojego bloga i inspirują mnie Twoje potrawy i nie zrezygnuję z czytania go tylko dlatego, że nie zgadzamy się poglądowo ;) Mam nadzieję, że nie będzie Ci to przeszkadzać :)
Pozdrawiam

Alutka pisze...

Fakt napisałas dosyć szeroko o syropie z agawy, nie wiem jak mogłam to przeoczyć ;/

Co do ideologii to naprawdę ciekawie i długo sie rozpisałas, doceniam bo lubię poznawać zdanie kogoś kto ma odmienne poglądy niż ja, nie podchodzę do tego na zasadzie "yyyy łajt pałer i ch**". Napisałas, że nie rozumiesz i nie popierasz postawy bycia konserwatystą i patriotą. I ok, ja Ci nie każe tego rozumieć czy utożsamiać się z tym ale tak samo nie zgadzam się z Twoją postawą :) Ja po prostu zostałam tak wychowana i takie wartości przekazywano mi od dziecka. Co do uprzedzeń np. rasowych to niestety też od dawna we mnie to siedzi od kiedy banda czarnych prawie zabiła mojego ojca napadając go i okradając. Został uderzony cegłą w głowę, przez kilka miesięcy leżał w śpiączce i uwierz mi, prawie umarł. Dobrze, powiesz, że to tylko skrajne przypadki, że generelizuję. Ok, masz rację ale nie umiem w sobie przemóc tej niechęci. Może mam problemy ze sobą, nie wiem.

Alutka pisze...

Czemu idę ramię w ramię z ludźmi, których uwazam za bandę oszołomów?? Bo nie idę tam dla ludzi tylko po, żeby uczestniczyć w tym wydarzeniu, które mnie dotyczy skoro uważam się za patriotkę :) Powiedz mi, czy gdyby była np. manifa dotycząca obdzierania zwierząt ze skór lub wiwisekcji i pojawiłabym się tam- to przegnałabyś mnie stamtąd czy poszłabyś ze mną ramię w ramię, wiedząc, że dla Ciebie jestem "oszołomem" ale protestowałybyśmy w słusznej sprawie, która nas jednoczy?? Bo mnie mój chłopak zawsze pyta jak ja mogę chcieć jechać na spotkanie ludzi z Eko Straży, bo przecież to są anarchiści itp, itd.. No i co z tego, dopóki jest do zrobienia rzecz, która jest dla mnie ważna np. manifestacja, protest itp, to zrobię to wszystko jedno czy to będzie anarchista czy inny lewicowiec bo walczy ze mną lub wypowiada się w danej sprawie, w której też chcę uczestniczyć. Nie idę tam dla ludzi, szczerze mówiąc mam ich gdzieś, i nie zamierzam naprawdę rozmawiać z innymi (moja społeczność mi na to nie pozwala ;).
Ideologie to zawsze temat rzeka i naprawdę nie napisałam tego, żeby się wykłócać bo to przecież wiadome, że żadna z nas nie przekona tej drugiej nawet w połowie. Podziały między ludźmi zawsze były, są i będa i to te ideologiczne jak i te o których napisałaś. Naprawdę nie jestem typem, który będzie obrzucał kogoś błotem z powodu jego przekonań.. Lubię Twojego bloga i inspirują mnie Twoje potrawy i nie zrezygnuję z czytania go tylko dlatego, że nie zgadzamy się poglądowo ;) Mam nadzieję, że nie będzie Ci to przeszkadzać :)
Pozdrawiam
Rany aż na dwa komentarze musiałam to rozbić, sorry.

Alutka pisze...

Eeeeejjjj czemu nie dodało mojego drugiego komentarza??? :( Tyle się rozpisałam.. W domu jeszcze był jak sprawdzałam.. O co chodzi?? :(

Hello Morning pisze...

Aluta, myślisz, że to co zrobili Ci ludzie Twojemu ojcu, wynikało z koloru ich skóry? Myślisz, że polaczki nie napadają na ludzi z cegłówką? Sorry, ale gdzie Ty żyjesz? Jakimi kategoriami myślisz? Obudź się!

Jakby to była grupa białych, to zaczęłabyś nienawidzić białych?

ilovetofu pisze...

Aluta :

nie wiem dlaczego nie dodało komentarza. czasami na blogerze jak sie dlugo pisze, a potem chce wstawic komentarz to nagle strona wskazuje na jakies awarie. czasem mi sie to zdarzalo, ale myslalam, ze to wina Linuxa. z czasem okazalo sie, ze to raczej blogspot.

a nawiazujac do Twojej wypowiedzi : owszem, mogę uszanować kogoś, kto jest patriota lub konserwatystą, ale nie akceptuje takich postaw z prostej przyczyny - są niezgodne z moim postrzeganiem swiata. co warto tez zaznaczyc, jakiekolwiek poglady sa wartosciowe dopiero wtedy, kiedy stanowią efekt głębokich przemyślen i analiz, a nie są tylko biernie przejmowanymi zasadami, ktore nigdy nie zostaly zakwestionowane. Te slowa kieruje do Ciebie, bo wspomnialas cos o wychowaniu. Kazdy wychowywany jest w jakims tam konkretny sposob, ale nie znaczy to, ze nie mozna poddawać tego w watpliwosc. Z pewnoscią Twoi rodzice wychowali Ciebie na osobę jedzącą mięso, a jak widzisz zmieniłaś to w swoim życiu w efekcie przemyślen. Nie mozemy wszystkiego spychac do worka z napisem "tak zostalam wychowana". Uwierz mi, ze poglady moich rodzicow roznia sie diametralnie od tego, co ja mysle.

Caly moj wywod powstal dlatego, ze pisalas , ze uwazasz siebie za nacjonalistke a nie patriotkę. To są pewne duże różnice.

Co do sprawy Twojego ojca - rozumiem, ze bylo to dla Ciebie straszne przezycie. Jednak jak napisala Maddy - nie mozesz poprzez pryzmat jednego przykrego dla Ciebie doswiadczenia nienawidzieć wszystkich o tym kolorze skory, co oprawcy Twojego ojca. Rownie dobrze mogliby Twojego ojca pobic ludzie biali, obcokrajowcy, Poznaniacy, Warszawiacy, górnicy, hutnicy, geje, itp. Czy to byloby powodem do znienawidzenia całej masy ludzi z powodu jednego incydentu? To jest nielogiczne i chyba nie tędy droga.

Przede wszystkim, nie do końca jestem pewna, czy wiesz jaki ciężki ładunek niesie za sobą słowo rasizm, nacjonalizm . Uzywasz ich argumentując je w dość powierzchowny sposob, a to moze przysporzyc Ci nielada problemów - przede wszystkim jeśli chodzi o samą Ciebie.

Alutka pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Alutka pisze...

Szkoda, że wcięło większą część komentarza bo rozpisałam się potężnie :( No ale już trudno. Piszesz, że tłumaczę to bardzo powierzchownie- masz rację bo w sumie większa dyskusja tak naprawdę nie ma sensu bo wiadomo, że ani ja nie przekonam nigdy Ciebie, ani Ty mnie. Możemy się wymienić swoim zdaniem na dany temat i tyle tak naprawdę. Nie jestem osobą, która będzie się obrzucać błotem z kimś bo staram się unikać konfliktów. W ogóle mam problemy z relacjami międzyludzkimi i jak tylko mogę to z nich rezygnuję i wolę przebywać ze zwierzętami (wiem, że brzmi to infantylnie) i dlatego też naprawdę wolę unikać konfliktów i po prostu porozmawiać z kimś i wysłuchać tego co ma do powiedzenia bo z każdą taką dyskusją wydaje mi się, że każda ze stron może się czegoś nauczyć. A pisanie, że coś co mówię może mi przysporzyć kłopotów troszkę zalatuje grożeniem i jakoś tak niefajnie brzmi.. Bo swoimi poglądami każdy może sobie przysporzyć kłopotów- i faszysta i antyfaszysta, i gej i homofob, i rasista i antyrasista i punk i skinhead, i ja i Ty.. Bo ludzie od zawsze się ze sobą żarli jeśli chodzi o poglądy i tak już zawsze będzie bo zawsze znajdą się Ci, którym nie będą odpowiadać poczynania innych.
Twojego bloga czytam już od dawna a przepisy mnie inspirują więc mam nadzieję, że nie będziesz miała nic przeciwko, że będę tu zaglądać co jakiś czas :)

ilovetofu pisze...

kazdy moze odwiedzac tego bloga i korzystac z przepisow :)

a co o moich słow, nie byly one groźbą, ale raczej troską . Chodzi mi po prostu o to, ze powierzchowne myslenie i utozsamianie sie z czyms, co nie do konca rozumiesz (wybacz, ale wynika to z Twoich wypowiedzi) moze po prostu narobic Tobie wiele szkód, problemów jeśli chodzi o Twoją psychikę. Jak sama stwierdziłas, już trochę sieje spustoszenie.
Mam dla Ciebie propozycje - skoro mowisz, ze kazdy sie od siebie uczy. Przemysl udzial w tym marszu, skoro twierdzisz ze naziole to banda oszolomow. I przemysl wszystkie wartosci przekazywane Ci od dziecka , czy aby na pewno sie z nimi zgadasz. Bo widzę, że już trochę kwestionujesz, zwlaszcza jesli chodzi o stosunek do zwierzat i menu.

Oczywiscie nikt Ciebie do niczego nie zmusza, po prostu zastanów się i dokładnie analizuj, zanim okreslisz się mianem kogoś tam.

pozdr

Alutka pisze...

Poleciłam Twojego bloga na fejsbukowej stronie Empatii, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko?? :) Jeśli sobie tego nie życzysz natychmiast usunę linka.

Unknown pisze...

Hej, prowadzisz fajnego bloga, odezwij się na adres info@empatia.pl, chcielibyśmy o coś zapytać. Dzięki! :-)

gonzo pisze...

i ja też mam taką pytanioprośbę, jeśli możesz, odezwij się na gonzunio@gmail.com, dzięki!

Unknown pisze...

Droga IloveTofu!

Oprócz nazioli i nacjonalistów byli tam też zwykli Polacy, którzy razem z rodzinami chcieli przejść tradycyjnie Marsz Niepodległości.

Dlaczego zafundowaliście im taki widok?

I powiedz mi (tudzież wskaż na YouTube) gdzie widzisz znaki faszystowskie?

Mimo wszystko warto pamiętać trochę o historii, jak dziwna i niewiarygodna by nie była, to jednak jest to święto wyzwolenia, i wystarczający powód by je uszanować.

Gdyby ktoś zrobił tam szopkę faszystowską - to jest karalne. A tego nie było.. Nie zabronisz ludziom wysławiania ich własnych poglądów.. Faszyzm polega właśnie na tym co wy zrobiliście, wyszliście na ulicę i mówiliście - NIE PRZEJDZIECIE, zbijemy was, nie macie prawa do nacjonalizmu (o tym również tutaj piszesz).

FASZYZM NIE PRZEJDZIE - powinniście być w miejscach gdzie naprawdę próbuje. I nie grozić rzekomym Faszystom że ich pobijecie i zatrzymacie siłą. Bo to są właśnie ich sposoby.

Ja też nie rozumiem lewactwa, ale nie zakazuję nikomu odstawiania lewackich szopek, uważam po prostu, że każdy szanujący się i normalny człowiek trzyma się od nich jak najdalej może.

I jeszcze jedno - Polacy nie są prawdziwymi nacjonalistami, to po prostu sfrustrowani, zamknięci, gnuśni, zblazowani, zaściankowi i zatwardziali nieszczęśliwcy, którzy nie widzą prawdziwego świata. Pomóżcie im otwierać oczy.

Pozdrawiam

ilovetofu pisze...

Drogi Boltrans,

marsz niepodleglosci organizowany jest przez ugrupowania, ktore pod plaszczykiem patiotyzmu przemycaja chorą ideologię . Oczywiscie, zgadzam sie z tym, ze operowanie slowami faszyzm/antyfaszyzm to duze uproszczenie, poniewaz ida tam tez ludzie, ktorzy nie maja faszystowskich pogladow. Zastanawia mnie jedno, dlaczego zatem nie maja nic przeciwko temu, ze stoja ramie w ramie z takimi osobami? A moze po prostu nie zdaja sobie z tego sprawy?
Przykre jest to, ze rzekomym patiotyzmem oklamuje sie ludzi niezwiazanych ze wspomnianymi organizacjami . Co wiecej, ludzie, ktorzy chca wlasnie uczcic wazne dla nich swieto niepodleglosci, gdyby poczytali troszke wiecej i nie przyjmowali na slepo informacji z plakatow za wiarygodne, poznaliby prawdziwe oblicze owych organizatorów. I mam nadzieje, ze w zyciu nie podaliby im przyslowiowej reki .

Mówisz tutaj o uszanowaniu swieta narodowego - jesli jest to dla Ciebie wazny dzien, masz prawo go uczcic. Jednak przykre jest to, ze dzien wazny dla wielu ludzi staje sie pretekstem do przemarszu ludzi o pogladach neonazistowskich, faszystowskich - nazwij je jak wolisz. ONR, NOP, Blood&Honour, Combat 18 ... Ktoś, kto uważa się za patriotę raczej nie chciałby mieć u boku takiego człowieka...

Piszesz , aby pamiętać o historii. Pamiętam, czytam, analizuję. Jeśli juz o tym mowa, to proponuje zapoznać się szerzej z biografią Romana Dmowskiego. Czy to nie do jego pomnika zmierzał marsz? Jak mam odczytywac ten symbol? :)

Pytales dlaczego zafundowalismy ludziom taki widok. Nie wiem co bylo zdroznego w legalnych piketach blokujacych marsz. Moze niejednej osobie nieswiadomej tego, kto idzie koło niej w szeregu, dzieki naszym dzialaniom otworzyly sie oczy i zrezygnowala z udziału w marszu?
Chyba , ze mowisz o "zamieszkach". Otóż nie będę mówić kto pierwszy zaczał kierować w naszą stronę butelki, kostki brukowe. Ludzie roznie reaguja na takie rzeczy.
Piszac na moim blogu odnosze w ogole wrazenie, jakbys uwazal mnie za osobe odpowiedzialną za to, co się wydarzylo. Nie wlewasz mi za bardzo? :) Byłam jedną z demonstrantek blokujących marsz organizowany przez ugrupowania neonazistowskie.

Uwierz mi, ze ludzie , ktorzy krzyczeli faszyzm nie przejdzie , rowniez na co dzien zajmuja się walką z nim. Oskarzasz mnie (wybacz, ale znowu mam takie wrazenie, jesli kierujesz to do mnie na moim blogu), ze miałam zamiar kogoś pobić, zatrzymać siłą, używać przemocy. Skąd takie przypuszczenia? Blokada byla aktem nieposluszenstwa obywatelskiego, aktem oporu.

Pytasz o symbole faszystowskie - nie ogladam filmikow na youtube, bo mam duzo rzeczy w zyciu do robienia. Utwierdzilam sie w przekonaniu bedac na miejscu i widzac tych ludzi, symbole na ich ubraniach i flagach, slyszac hasla jakie wykrzykiwali i widzac uniesione ręce w wiadomym gescie. Widziałam i slyszalam to rowniez wtedy, kiedy kilkunastoosobowa grupka podeszla do naszej blokady i zaczela się szarpanina.

Piszesz, ze bronię komuś wygłaszać poglądy nacjonalistyczne. Nikomu nie mogę niczego zabronić, ale głośno je krytykuję, ponieważ miedzy nacjonalizmem a faszyzmem granica sie zaciera.

Piszesz o szopkach - dziwne, ze na wlasne oczy w czwartek widzialam faszystowska szopkę , na ktorą władze miasta Warszawy pozwolily.

Uzycia terminu lewactwo i Twojej definicji normalności pozwól , że nie skomentuje. Atakujesz mnie, potem jeszcze uzurpujesz sobie prawo do ustalania co jest ok, a co nie.

I ostatnie zdania Twojej wypowiedzi - nikomu nie bedę otwierać oczu. Przedstawiam to, co ja myślę i w ten sposob daje jakąś alternatywę. Protestuję, kiedy widzę zagrożenie wobec ludzi i innych zwierząt.

Poza tym - tak na marginesie - nie lubię kategorii Polak i nie- Polak. Wszyscy jesteśmy ludźmi, mamy swoje wady, błędy. Niezależnie od narodowości, jaką nam przypisano . Twierdzenie, że Polacy są tacy czy inni to zbytnie uproszczenie.

Pozdr

Unknown pisze...

Droga Tofu!

Nie piszę tutaj żeby atakować. Po prostu czytam Twojego bloga i zdziwiłem się, dlaczego promowałaś tą akcję.

Wydała mi się dziwna i niezrozumiała.

Na stronie 11listopad.org, wybacz, ale motywacja jest bardzo niejasna.

Co do kategorii Polak i nie- Polak, to nie powoływałem takiej do życia. Po prostu odniosłem wrażenie, że możesz rozumować trochę w ten sposób.

Dzięki za wyjaśnienie. Widzisz, nie tak łatwo połapać się w tym wszystkim. Z mojego (i pewnie wielu innych ludzi) punktu widzenia wydawało mi się, że po prostu bojkotowaliście święto narodowe, występując przeciwko ideom, których tam nie było. Takie przynajmniej odniosłem wrażenie po tym co zobaczyłem. Jak przeczytałem o tym u Ciebie to nie mogłem się powstrzymać by zapytać.

W każdym bądź razie wygłaszanie swojego sprzeciwu jest ok, i jak najbardziej Cię popieram. Po prostu chciałem zrozumieć - dlaczego.

Zastanawia mnie tylko jeden fakt - mianowicie, czy faktycznie owi "nacjonaliści" stanowią aż taką realną siłę żeby musieć ich w ten sposób bojkotować?

Czy nie są to raczej jacyś zaściankowi kibice (którzy nie lubią "gejostwa") i przyszli ponieść flagę i pośpiewać sobie "Polska, Polska"?

Jasne, że jest ONR itp., ale nigdy nie sądziłem żeby stanowił jakieś realne zagrożenie. Ludziom, (przynamniej tak mi się wydaje), nie chce się brać udziału w takich rzeczach. Lepszy dla nich jest często patriotyzm kibica, może i zaściankowy, ale tylko w pewnym stopniu, ponieważ na dłuższą metę nie obchodzi ich jakaś wydumana ideologia.

Dlatego mówię, że lepiej im oczy otwierać, bo to nie są źli ludzie, tylko bardzo leniwi, zblazowani i "przyzwyczajeni" do pewnych poglądów.

Co do mojej rzekomej definicji normalności, to muszę zaprzeczyć, bo żadnej nie podawałem. Po prostu uważam lewactwo za takie samo zło jak ultranacjonalizm/faszyzm.

Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

White Pride. World Wide